Opóźniony rozwój mowy

Na czym polega opóźnienie rozwoju mowy?

Opóźnienie rozwoju mowy (mówienia i rozumienia, bądź tylko mówienia lub rozumienia) występuje wówczas, gdy proces kształtowania i rozwoju mowy ulega opóźnieniu i przebiega niezgodnie z normą przewidzianą dla danej grupy wiekowej. Jest ono rezultatem indywidualnego tempa i rytmu rozwoju.
Dzieci u których został zdiagnozowany opóźniony rozwój mowy nie wykazują zazwyczaj widocznych zaburzeń ruchowych mięśni artykulacyjnych (zachowana prawidłowa ruchomość języka, warg).
Przy wsparciu rozwoju mowy ze strony rodziców poziom mowy w wieku 5-6 lat zrównuje się z rówieśnikami.

Nie mówimy tutaj o opóźnionym rozwoju mowy związanych z poważnymi zaburzeniami jak np. głuchota, czy upośledzenie umysłowe.

Jaka jest przyczyna opóźnionego rozwoju mowy?


Przyczyną jest brak dojrzałości aparatu mowy. Opóźnione dojrzewanie struktur nerwowych sprawia iż:

  • dziecko mówi mało lub wcale,

  • pierwsze słowa zaczyna mówić w wieku ok. 3 lat,

  • rozumie mowę dorosłych,

  • prawidłowo wykonuje polecenia słowne ze strony dorosłego nie komunikując się werbalnie (słownie),

  • wieku ok. 4 lat posiada mały zasób słów którymi się posługuje,

  • później niż u dzieci w danym wieku pojawiają się zdania proste i złożone

  • Mowa jest często niegramatyczna

Czy rodzice mogą wspierać rozwój mowy swojego dziecka?

Proces nabywania mowy jest co prawda zaprogramowany genetycznie, ale bez odpowiedniej stymulacji jej rozwój jest narażony na opóźnienia. Głównie chodzi tu o kontekst społeczny, czyli, żeby rozwijać mowę, to trzeba mieć do kogo mówić. I nie chodzi tu wyłącznie
o sytuację, kiedy dziecko ma możliwość słuchania tego co i jak mówią dorośli. 
Podstawą jest budowanie w dziecku doświadczenia, że jest ono słuchane i dorośli wchodzą z nim
w interakcje polegającą na wspólnym omawianiu jakiejś sytuacji lub na wymianie myśli ubranych w słowa lub przynajmniej gesty, jeśli dziecko nie umie jeszcze nazwać wszystkiego. 
Nie można tego mylić z sytuacją wydawania dziecku poleceń ani stosowaniu monologu, który „zalewa” dziecko nadmiarem informacji słownych niezrozumiałych dla niego. Mowa rozwija się w dialogu, a dialog jest oparty na wymianie i na interakcji. Z tego względu z dużą krytyką i dezaprobatą należy spojrzeć na sytuacje, kiedy małe dziecko jest zamknięte w swoim świecie przed telewizorem, tabletem czy smartfonem. Korzystanie z tych urządzeń nie rozwija mowy, a wręcz przeciwnie, hamuje jej rozwój, zabierając dziecku możliwość ćwiczenia dialogu w interakcji z żywą osobą.

Budowanie poczucia kompetencji u dziecka jest niezwykle ważnym zagadnieniem, dlatego nawet, jeśli jego mowa nie jest dla nas zrozumiała, to warto stosować takie zabiegi, jak: przytakiwanie głową, zmienna mimika twarzy u słuchacza wtedy, gdy dziecko coś opowiada w „swoistym” języku. Można też stosować słowa typu: „tak myślisz?”, „oh”, „co ty powiesz?”. Wtedy dziecko dostaje informacje, że dla drugiej osoby ważne jest to, że ono mówi. Wręcz przeciwny skutek przynosi zmuszanie dziecka do powtarzania określonych wyrazów. Jeśli nakłaniamy dziecko do mówienia komunikatem „powiedz ciocia”, „powiedz lala”, do dajemy mu poczucie braku kompetencji. Celem rozwoju mowy jest wymiana myśli, doświadczeń i emocji, a nie nazywanie przedmiotów. Dla dziecka ważniejsze jest to, że ktoś chce go słuchać, niż to, że zadowoli drugą osobę powtarzając coś, co nie ma dla niego
w danym momencie żadnego znaczenia.

Często też opiekunowie malucha zapominają o tym, żeby utrzymywać z dzieckiem kontakt wzrokowy w sytuacji, gdy przekazują mu jakąś informację słowną. Również bardzo ważne jest obdarzanie uwagą dziecka, gdy ono próbuje przekazać jakąś informację. Twarz osoby dorosłej zawsze powinna być na wysokości twarzy dziecka, jeśli intencją kontaktu jest wymiana lub przekazanie informacji.

Nie bez znaczenia jest też zachowanie najbliższego otoczenia dziecka wtedy, gdy wykształci ono „swoistą” mowę, zrozumiałą tylko dla najbliższych osób. Niewątpliwie z troski
o komfort dziecka, ale i swój własny, rodzice, opiekunki, dziadkowie, ciocie i wujkowie podążają za dzieckiem używając „swoistej” mowy dziecięcej, nadmiernie spieszczając
i zdrabniając wyrazy. Należy pamiętać jednak, że rolą dorosłego jest dać dziecku doświadczenie prawidłowego brzmienia wyrazu po to, aby wiedziało do jakiego wzorca dźwiękowego powinno dążyć.

Opiekunowie dziecka nie zawsze powinni nadmiernie podążać za dzieckiem, kiedy zamiast mowy używa głównie gestu. Z jednej strony jest to sytuacja świadcząca o tym, że rozwój mowy nie nadąża za intelektualnym, ale z drugiej strony, jeśli dziecko będzie otrzymywało wszystko to, na co będzie wskazywało palcem bez wydawania informację, że żadnych dźwięków przypominających mowę, to nie będzie miało potrzeby rozwijania mowy werbalnej, gdyż gesty będą dla niego wystarczające pod względem komfortu funkcjonowania. Dlatego czasem warto dać dziecku do zrozumienia, że nie rozumiemy tego, co pokazuje, dając mu tym samym doświadczenie mobilizujące do szukania innych środków wyrazu niż tylko gest.

Ważne jest, aby zapewnić dziecku kontakt z rówieśnikami (przedszkole), co samo w sobie stanowi element terapii.

Literatura:

  1. Zaleski T. – Opóźniony rozwój mowy, PZWL 1992 r.;

  2. Jastrzębowska G. – Podstawy teorii i diagnozy logopedycznej;

  3. Gałkowski T. Jastrzębowska G. „Logopedia” wydawnictwo Uniwersytetu Opolskiego